Mercedes TECH Experience – sprawdziliśmy, czy warto wybrać się na szkolenie z bezpiecznej technologii

Dwa lata temu zachwalaliśmy Mercedes Driving Experience, organizowany przez Mercedesa cykl szkoleń skupionych wokół bezpiecznej jazdy, a także systemów bezpieczeństwa, jakie producent ze Stuttgartu stosuje w swoich autach. Tej wiosny ponownie zawitaliśmy na torze Autodrom Jastrząb, tym razem biorąc udział w szkoleniu, które zastąpiło Mercedes Driving Experience – Mercedes TECH Experience.
Mercedes TECH Experience – sprawdziliśmy, czy warto wybrać się na szkolenie z bezpiecznej technologii

Zacznijmy od tego, czym jest Mercedes TECH Experience oraz tego, czym różni się od Mercedes Driving Experience. O ile Mercedes Driving Experience skupiało się przede wszystkim na systemach bezpieczeństwa, które możemy spotkać w większości współczesnych aut (ABS, ESP etc.), zadaniem Mercedes TECH Experience jest pokazanie uczestnikom jak wygrzebać się z niebezpiecznej sytuacji, jednocześnie prezentując klasę rozwiązań Mercedesa w tym zakresie.

Zdjęcia – Arkadiusz Dziermański, CHIP.PL

Szkolenie podzielone jest na 3 moduły, które pokrótce Wam opiszemy. Ich kolejność jest uzależniona od grupy, do której zostaniecie przypisani, chronologia nie jest tutaj szczególnie istotna.

Czytaj też: Test Mercedes E220d 4MATIC – czego ma więcej, luksusu czy technologii?

Road Experience

To jedyny moduł, w którym wyjeżdżacie poza tor. Mamy kolumnę najfajniejszych zabawek Mercedesa, w każdym jest trener, który opowie Wam o wybranych funkcjach danego modelu (od asystenta zmiany pasa, przez systemy nagłośnienia, po tryby rekuperacji), a trasa jest zaprojektowana tak, aby każdy uczestnik miał okazję prowadzić każde auto.

Czytaj też: Test Mercedes SL 63 AMG – jeździłam autem za milion złotych. 3,6s do setki to dopiero początek

Autonomy Experience

Dmuchany Mercedes GLB czeka w gotowości na kierowców, którzy zbyt słabo wciskają hamulec

Ten moduł został podzielony na dwie części. W części pierwszej będziecie się uczyć hamowania awaryjnego – najpierw na mokrej nawierzchni z wymijaniem przeszkód, później na nawierzchni suchej, jadąc prosto na ścianę (spokojnie, jest zrobiona ze styropianowych bloczków). Druga część to już kwestie związane z jazdą autonomiczną.

Co ciekawe, samochody elektryczne stanowiły mniej, niż połowę floty obsługującej szkolenie. Najwięcej było ich podczas modułu Driving Experience, (tam najłatwiej było pokazać ich możliwości), ale jeden pojawił się również podczas modułu Anatomy Experience. To, co EQS potrafi zrobić w celu wyjechania z zastawionego miejsca parkingowego, nie jest czymś, co chcę i co łatwo jest opisywać słowami. Pokażemy Wam to w materiale wideo, który przygotujemy w czerwcu podczas testu EQS. Dodam tylko, że kocham technologię.

Wyhamował!

Najbardziej nowoczesnym uczestnikiem szkolenia był… Diesel! Tak, to na nowej klasie E 220d pokazano nam, jaki dystans potrafi przejechać auto Mercedesa bez udziału kierowcy i tak, na końcu samo zaparkuje. Tutaj również nie będę się rozpisywać, bo mamy zamiar po prostu Wam to pokazać.

Czytaj też: Test Mercedes EQE 500 4Matic – elektryczna limuzyna. Ta tańsza i trochę bardziej agresywna

Driving Experience

Ten moduł to wyższa szkoła jazdy. Jest najtrudniejszy, ale da Wam też najwięcej satysfakcji. Pierwszym ćwiczeniem jest wyprowadzanie auta z poślizgu na szarpaku. Podczas wjeżdżania na mokrą, śliską nawierzchnię, spod tylnej osi ucieka Wam metalowa płyta (szarpak), która wprowadza auto w porządną nadsterowność, a Waszym zadaniem jest wyratowanie się z opresji. Drugie ćwiczenie to jazda po okręgu. Musicie celowo wprowadzić auto w poślizg, a następnie je z tego poślizgu wyprowadzić.

Przed każdym ćwiczeniem otrzymacie instruktarz od trenera, który cały czas będzie z Wami w aucie. Dowiecie się, co robicie dobrze oraz które elementy można poprawić. Przejedziecie się osobówką, SUV-em, spróbujecie swoich sił w aucie z napędem na jedną oś, a także z napędem 4MATIC.

Szkolenie pokaże Wam nie tylko to, jak poradzić sobie w trudnej sytuacji, ale też to, dlaczego Mercedes liczy sobie za swoje auta tyle, ile liczy. Nawet klasa A potrafi robić wrażenie swoimi możliwościami.

W tym roku po raz pierwszy na szkolenie mogą zapisać się również kierowcy, którzy nie są właścicielami Mercedesa. Poniżej przesyłamy Wam link do informacji o zapisach i nie, nie jest to materiał sponsorowany. Nikt nam za to nie zapłacił, po prostu uważam, że każdy kierowca powinien spróbować swoich sił w kontrolowanych warunkach, weryfikując swoje umiejętności w zakresie bezpiecznej jazdy.

Cena szkolenia to 3 075 zł brutto, a Mercedes przygotował też specjalny wariant dla najmłodszych (wiekiem) kierowców, i tutaj cena wynosi 1 845 zł brutto. Czy warto? Pod wieloma względami tak, nie ważne, czy planujesz zakup Mercedesa, jesteś miłośnikiem motoryzacji i chcesz poznać najnowsze technologie na czterech kołach, czy też zwyczajnie chcesz poprawić swoje umiejętności. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.